forum pro ana
dlaczego?
jak się źle czuję we własnej zatłuszczonej skórze to tak jest,
nie chcę tak wyglądać dlatego zaczęłam.. i chcę skończyć na perfekcji. <33
Offline
ale czy perfekcja to trumna?
chciałabym gdzieś uciec od ludzi i tam robić i jeść co chce!!
Offline
Gość
Jeśli szukasz wsparcia to dobrze trafiłaś, witamy w naszym gronie ! ; ) Chociaż ja zaczęłam dopiero od poniedziałku, już mogłam liczyć na wsparcie dziewczyn. Życzę powodzenia : *
jestem gąsienicą
Smutna historia...
Ale nie martw się. Zadomowisz się u nas i wszystko będzie dobrze.
No i to fakt-modelki są strasznie chude.
Offline
stary motyl
Ja zaczełam się odchudzać, odkąd zaczełam się interesować piosenkarką Anahi Portilla zaczełam czytac o niej itd. bardzo podobały mi się jej piosenki. Raz trafiłam na jakiś artykuł gdzie była mowa o tym, że ona miała Anoreksję, wiem że to głupie ale właśnie od tego czasu zapragnełam być chuda. Chociarz myślę, że prędzej czy później i tak zaczełabym się odchudzać i bez pomocy Anahi. Liczę na wsparcie z waszej strony:)
Offline
Zaczne od tego ze co roku wyjezdzałam na wakacje do babci. Zajadałam się pysznymi obiadkami smakowitymi deserami ktore oczywiscie odkładaly Mi sie w postaci tłuszczyku. Kiedy Byłam młodsza po powrocie do szkoły szybko gubiłam zbedne kilogramy.
Niestety pewnego lata przegiełam to było w tedy kiedy zaczełam gimnazujm . . .
Nowe otoczenie Mnie nie zaakceptowało byłam dla Nich pasztetem , przeszczepem , grubasem . . . zaczełam dieta i tak schudłam 11 kilogramów od tamtej pory słyszałam ze jestem anorektyczka i bulimiczka . . . ten stan trwał aż do drugiej klasy technikum. . .
Rodzice zaprowadzili Mnie do psychiatry by leczył Moja depresje dzieki jego magicznym tabletką przytyłam 10 kilogramów . . . Nie przeszkadzało Mi to bo byłam w eufori w ktora wprowadzały Mnie leki . . . kiedy je odstawiłam dostałam szoku ! Jezu jak ja wygladam ! rok bez skutku probowałam sie zdrowo odzywaiac . . . az w koncu . . . z pomoca przyszła Mi Ana . . .
Postanowiłam zabrac sie za Siebie
wazyłam 66 kilogramów . . . Nie jadłam cwiczyłam meczyłam sie o Jaka to była męka po 4 miesiacach Waga wskazuje dzis 57 kilogramów ale Moj cel to 50 . . . Wiec Walcze !!!!
Offline
Gość
;*
Doprowadzisz tę walkę do końca. Jesteś silna i walczysz o siebie.
Mam nadzieję, że ana Ci w tym pomoże.
A ludzie... Są okropni. Niewielu z nich wciąż posiada ludzkie cechy.
Gość
U mnie chęć zrzucenia paru (no, piętnastu) kilogramów
wzięła się skądinąd. Po prostu pewnego dnia wstałam,
poszłam na spacer i ujrzałam wiele idealnych osób.
Nie wyglądam grubo w mniemaniu innych, mam "dobrą"
budowę i "ładną" pupę. Cenią mnie za "normalność".
Przeszkadza mi jednak fakt tłuszczu na brzuchu czy udach.
Deprymującą jest myśl, że nie mogę założyć czegoś
w rozmiarze 34, że nie mogę kupić bluzki, która mi się
podoba, gdyż jestem na nią za duża. Istotnym problemem
jest także fakt, iż odziedziczyłam budowę ciała po moim
potężnym ojcu. I aktualnie liczę na cud.
Pozdrawiam Motylki, jestem z Wami całym sercem.
xx
weteran forum
Jestem tu już tyle czasu, a właściwie nie napisałam tutaj ani słowa. Może dlatego, że jeszcze nigdy nie pisałam ani nie mówiłam nic na ten temat.. Dlaczego postanowiłam się odchudzać.. Było kilka powodów. Zawsze byłam szczupła, a wręcz chuda. Jako dziecko byłam jedną z chudzinek. W drugiej klasie podstawówki, kiedy to dziewczynki przeciętnie ważą ok. 30 kg, ja ważyłam 25. Zawsze byłam szczuplejsza od moich koleżanek, taka już była moja natura, chociaż jadłam normalnie. Kiedy miałam 13 lat nagle gwałtownie schudłam. Miałam 165 cm wzrostu i zleciałam do wagi 39 kg. Powodem była niewykryta cukrzyca. kiedy już wróciłam do domu ze szpitala, po kilku miesiącach moja waga wróciła do normy. Wtedy też zaczęłam tyć ze względu na okres dojrzewania. Z tym, że przy cukrzycy łatwiej się tyje. I tak po matulku, powoli, zaczęłam tyć. Pamiętam, że już w drugiej gimnazjum zaczęłam narzekac na to jak wyglądam. Ważyłam 58 kg. Próbowałam się głodzić, ale byłam na to zbyt słaba. Układałam różne diety, ale głównie dlatego, ze po prostu byłam w buntowniczym okresie, nie brałam tego aż tak na poważnie. Dodam jeszcze, że odkąd pamiętam moja matka testuje różne diety, tyje i chudnie na zmianę) Potem powoli, powoli dalej tyłam, aż w końcu waga u lekarza pokazała 67 kg. Rozpacz, dramat. jak mogło do tego dojść? W tym samym czasie moja matka coraz częściej robiła mi uwagi co do wyglądu. za każdym razem kiedy chciałam cos zjeść patrzyła sie na mnie jak na grubą świnie. I często mówiła mi, ze jestem grubasem, ze wyglądam jak piłka. Odchudzałam się, ale z marnym skutkiem. Wiecie- 2 kilo spadło, odpuszczałam sobie i tak w kółko. I tak to wyglądało. A potem przyszła Ana, odkryłam nowy ląd. A było to tak: w zeszłe wakacje była u mnie przyjaciółka. siedziałyśmy akurat przy tv, moich rodziców nie było, no i wiadomo, jakieś czipsy, tego typu rzeczy. Właśnie zalałam sobie jakieś danie knorra, czy coś takiego, a ona wypaliła "Boże, ile ty wpierdalasz"- oczywiscie tak w żartach. To chyba był punkt przełomowy. Zaśmiałam sie, odstawiłam to co miałam w ręku i do końca dnia już nic nie zjadłam. Następnego też. Zaczęłam widzieć w lustrze grubą świnię. Nic nie wartego spaślaka. Płakałam po nocach. Robiłam wszystko, żeby nie jeść. Schudłam do 63 kg. przez kilka miesięcy utrzymywałam tę wagę, chociaż chciałam ważyć dużo mniej. Uwagi matki mnie zabijały. Byłam tak nieszczęśliwa.. przez kilka miesięcy odeszłam od Any. Nie wiem dlaczego. Chyba byłam wtedy zbyt słaba. Ale wróciłam, nie mogłam dłużej znieść tego, ze wyglądam jak prosiak. Wszystkie moje przyjaciółki są szczuplutkie i piękne, a ja? Nie chciałam być "tą najgrubszą". W międzyczasie okazało sie, ze kilka z moich najbliższych przyjaciółek ma ED. Ale z żadną z nich o tym nie rozmawiam, chociaż wiedzą. Chcę schudnąć, żeby wreszcie pozbyć sie tego cholernego uczucia że jestem gorsza. Chce, żeby ludzie zobaczyli, że coś potrafię, że nie jestem tylko kupą tłuszczu. Chcę być szczęśliwa. Nie chcę już nigdy usłyszeć "chyba przytyłaś?". Postanowiłam sobie, że będę piękna i tak będzie, nie poddam się! Chce pewnego dnia spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie "jest ok!" zamiast patrzeć w nie i płakać. Dzięki Bogu że znalazłam to forum, jest mi dużo łatwiej. Boże, to jak spowiedź. Chyba trochę mi lepiej, jak to wszystko z siebie wyrzuciłam.
Offline
Gość
Efekt motyla: no właśnie najgorsze są te uwagi "niby w żartach".
Wielokrotnie przez coś takiego usłyszałam bardzo wiele złego
na mój temat .. Później te osoby broniły się, że to na niby, żeby
mi lekko dopiec, ale ja wiem swoje. Bo tak naprawdę wtedy
wychodzi, kto - co - o kim myśli. Rozpisałaś się, ale to dobrze.
Czasami to naprawdę pomaga.
Wszystkie jesteście silne i dzielne. Chociażby dlatego, że
założyłyście tu profil i nie boicie się przyznawać w dzienniczkach
do swoich porażek! Ważne, aby nigdy nie stawać, zawsze iść.
xx
Gość
ja w sumie chyba nie zaczelabym sie odchudzac, gdyby nie ogladanie blogow, stronek i filmikow, zdjec modelek, fotomodelek, anorektyczek, chudych dziewczyn, dostalam swira na tym punkcie, ale tez zaczelam sporo czytac o anie i bulimii, wiem juz wszystko na te tematy- mysle. O glodowkach zaczelam czytac i natychmiast sie na nia wybralam... raz wychodzilo raz nie, teraz jestem na kolejnej, ale eeehhh to poczucie, ze jutro, jutro, a ja chce dzis bo predzej czy pozniej bym musiala to zrobic i teraz tak dziwnie bo ciagle jadlam slodycze a teraz mysle ze ' oj tam jeden dzien nie zabierze mi tych niezdrowych rzeczy ktore zjadlam' i mysle ze to bez sensu, ale daje rade bo wiem ze predzej czy pozniej musialabym tak skonczyn na glodowkach a zawsze te 2 pierwsze dni sa najtrudniejsze, ze musi byc dzien 1 zeby byl dzien 10 takze trzeba od czegos zaczac...
a chcialam schudnac poniewaz, moje 2 kumpele sa bardzo chude jedna ma 170 cm i wazy 40 kg ( nie ma any, po prostu ma taka budowe, po rodzicach- tez tacy byli) wyglada swietnie powinna zostac modelka, kazdy jej to mowi, a ona nienawidzi siebie , nienawidzei tego ze jest chuda, bo chce przytyc, je duzo, duzo duzo a nie tyje wcale... jak ktos jej powie ze jest chuda to ona prawie placze, nienawidzi tego...
a druga kolezanka, strasznie schudla... ona tego nie widzi ja widzialam ja czesto i za kazdym razem powtrzaalam ' boze jak ty schudlas' a ona ze co ja gadam ze nie prawda, na poczatku ograniczala jedzenie i mowioa ze nie widac ze schudla bla bla bla, teraz je niby wszystko, chociaz pewnie slodyczy nie je bo cos wspominala, ale ze ogolnie je duzo- w co ja nnie wierze i zrobila sie jak patyk wyglada strasznie, znaczy mi sie podoba, ale inni az ja zaczepiaja co jej jest dlaczego tak gwaltwnieschudla, byla u lekara i nic- pfff. taki lekarz, ja widze ze cos z nia nie tak, a ona powtarza ze od zawsze taka byla, choc to nie prawda i nienawidzi tego tematu jak zaczne pytac co sie jej stalo dlaczego tak schudla, to prawie sie obraza...
ehhh, dlatego tez i ja chcialam schudnac, bo caly czas bylam taka ja moja prxzyjaciolka pozyczalysmy sobie ubrania i nie ja przytylam a ona schudla i teraz te ubrania sa na mnie opiete a na niej wisza i chce byc taka jak ona, nie zeby pozyczac sobie ciuchy niennie, tylko po prostu tak strasznie mi sie podoba chudosc, jak patrze na ludzi i ktos nie jest chudy to mysle ze musi sie odchudzac bo po co ma ten nadmiar cialka na brzuchu czy na rekach ze to do niczego nie potrzebne ze czlowiek powinien byc chudy do kosci bo to piekne jest a nie sadelko widac ze fuj co to ma byc po co to ? nie wiem mysle teraz o sobie ze jestem gruba, zreszta wiem to bo sie obrzeram ostatnimi czasy i pragne schudnac, teraz jestem na mojej 3 glodowce i mam nadzije ze sie uda wytrwac do konca juz tak jak nalezy...
bo chce byc chuda, chce, chce chce....
i tak jakos od roku zaczelam sie odchudzac.... nie wiem czy w czynach czy w slowach ale obsesji dostalam na tym punkcie jakis czas temu juz...
Gość
Mika, uda Ci się! W większości zaczyna się właśnie od oglądania zdjęć,
bo naprawdę, niektóre dziewczyny są niezaprzeczalnie bardzo blisko
ideału. To jasne, że i my chcemy takie być. I będziemy.
Co do budowy ciała, to zazdroszczę tej dziewczynie - ja odziedziczyłam
po ojcu, który niby nie jest gruby, ale jest .. Potężny. Z kolei moja mama
waży 53 kg przy wzroście 169, ma chude nogi i w ogóle jak rodziła (4 msc temu)
to ważyła 10 kg więcej, a po miesiącu schudła od razu .. Ze słodyczy jadła
tylko żelki i czasami czekoladę i po prostu nie jadła smażonego mięsa.
No i karmiła piersią. Też bym tyle chciała schudnąć w miesiąc.
xx
Gość
Dawno, dawno, temu...
Byłam zadowolona z mojego wyglądu, brzuszek mi nie przeszkadzał. Wtedy moja lekarka przypisała mi hormony, przytyłam 4 kg! I ogolnie byłam lekko "opuchnięta" ponieważ hormony zatrzymują dużo wody w organiźmie. Dalej mi to nie przeszkadzało, dopiero po odstawieniu tabletek, kiedy schudłam 2 kg cała rodzina zaczeła gadać: "o jak się poprawiłaś!". Cały czas ktoś mi mówił że jest gruba i muszę się ogranąć, choć wcale tak nie sądziłam! Wchodziłam w rozmiar 36-38! Dopiero ostatnio zaczełam oglądać stre zdjęcia i te zrobione niedawno. I do mnie dotarło ze ta "mała oponka" na brzuchu jest ogromna! Że moje policzki zaczynają być "pulchne"! I postanowiłam ogarnąć się ;d
Dążę do kosmicznie wystająćych kości miednicy i kości policzkowych! ;D
Sun
ohh uwielbiam kosci miednicy!!!!! i obojczyki... juz uwielbiam swoje, mimo iz daleko mam do swojego idealu... dziala jak fetysz
ja hormonow nigdy nie bralam, ale widzialam, jak mi kumpela 'spuchla'. to bylo nawet zabawne zawsze sie z niej smialam 'cierp cialo....'
Offline
weteran forum
Moja siostra też przytyła przez hormony A najgorsze że cycki jej urosły z rozmiaru B do dużego D! Znaczy.. dla mnie to by był dramat bo ja preferuje małe piersi i niewygodnie by mi było z dużymi
P
Ale co z tego że przytyła jak i tak jest sto razy chudsza ode mnie!
Wiecie co.. Chyba muszę to tutaj w końcu napisać.
Zauważyłam ciekawą prawidłowość. Dzisiaj moja "kochana mamusia" znów pokazała jak przemiłą i uroczą kobietą potrafi być. Dosyć poważna awantura była. Byłam tak zła, że w mojej głowie kołatało sie tylko jedno: schudnąć tak bardzo, żeby pożałowała i żeby obwiniała się do końca życia.
Boże, to jest okropne Przy każdej takiej akcji odechciewa mi sie jeść na kilka dni (to akurat plus) i myślę wtedy tylko o tym co napisałam wyżej. ;|
Offline