forum pro ana
Witam .. jestem nowa .. interesuje mnie to jak dieta wpływa na Was.. na Wasze relacje z innymi osobami.. ? Mój problem jest taki, że gdy nie jem jestem strasznie nerwowa.. denerwuje się szybko i jestem niemia.. co ukrywac wrecz wredna. Zastanawiam się, dlaczego inni moga jesc i wygladaja szczupło a ja wciaz musze walczyc ze soba.. w takich momentach pekam i jem. Bede wdzieczna za Wasze przemyslenia. P.S. napisałam kilka słow o sobie i o swoich problemach w Kim jesteś.. mam nadzieje na rady.
Offline
To rzecz normalna Kate.. Ja chodzę wkurzona jak osa, do wszystkich się rzucam.. Nie potrafię być spokojna.. A jak się nawpierniczam, to ojej.. aniołek
Trzeba nauczyć się panować nad gniewem niestety..
Offline
Z nerwami problemów nie mam, kiedyś przesadziłam z odchudzaniem, okres sobie poszedł w cholerę to byłam całkiem grzeczniutka o dziwo ;x Ale tym się nie sugeruj bo jestem dziwna : D
Offline
widze, ze można róznie reagowac.. cóz.. najgorsze jest to jak dita pisała, ze jak człowiek się naje to szczesliwy jest nieziemsko poczatkowo.. a potem wyrzut sumienia jak cholerka.. nic.. ciesze się, ze do Was dołaczyłam.. widze, ze można na Was polegac...
Offline
Kate, nawet nie wiesz jakie tutaj duże wsparcie dziewczyny dają.. Sama się zdziwiłam.. Takiego kopa dostałam.. 2 kg schudłam jak nic odkąd tu jestem.. Albo inaczej.. W końcu waga mi się nie buja między 64 a 62, tylko stabilnie na 62 stoi ;D
Offline
Moj chlopak raczej nie narzeka na zmiany humoru... on ma ze mna najwiecej kontaktu. Ale potrzebowalam z tygodnia aby organizm skumal ze juz nie ma obzerek. Teraz to po jedzeniu jestem jak osa!
Offline
I'm really happy bardzo dobre w chwilach zwatpienia sa lody wodne.. mam cały zamrazalik:) jeden tylko 20 do 40 kcal także warto siegnac po nie.. mysle
Offline
Powiem tak, kiedy ważyłam się kilkanaście razy dziennie i kiedy zobaczyłam, że waga drgnęła choćby troszkę w górę była wściekła jak osa, niemiła, opryskliwa. Nie ważę się od tygodnia, mało jem i moje samopoczucie jest super, tzn. nie jestem aż tak wściekła i nie wyżywam się na innych za moje niepowodzenia:)
Offline
O Lenka dobry pomysł bo ja się waże kilka razy dziennie takze dam sobie spokój na jakis czas chyba.. najgorze u mnie jest to, ze narzeczony jak widzi że nie jem z nim obiadu czy kolacji to ma do mnie pretensje, ze po co to robie kiedys siedziałam z nim wieczorami i jedliśmy chipsy i ciastka.. i wtedy mu to odpowiadało.. a ja nie chce do tego wracac.. robie to dla siebie aby poczuc się szcześliwa..
Offline
ja ważę się raz dziennie i najczęściej albo stoi 2 dni i daję sobie ćwiczeniowy wycisk, albo spada codziennie i jestem w euforii ^,^
Offline
stary motyl
ja zwykle jak byłam na diecie albo jak widziałam jak inni jedzą a ja nie mogę to chodziłam strasznie zła. raz byłam wkurzona innym razem wpadałam w mega doły typu brak chęci do życia, brak ochoty na cokolwiek, wszystko widziane w czarnych barwach. w końcu mój chłopak zaczął się pokapowywać że te zmiany nastroju mają coś wspólnego z odchudzaniem i zaczęło się robić nie miło. usłyszałam że albo będę normalnie jadła albo z nami koniec:/ kazał mi wybrać a taki wybór nie wchodzi w grę. teraz na szczęście nauczyłam się panować nad zmiennymi nastrojami i można powiedzieć że wilk syty i owca cała;)
Offline
Pomału udaje mi się i potrafie kontrolowac jedzenie takze obnizenie nastroju już nie wystepuje tak czesto.
Offline
Gość
A ja mam pytanie.
Czy któraś z Was stosowała South Beach?
Nie chcę jeść, ale przy rodzinie nie ma się wyboru,
pomyślałam więc, że może mogłabym udać, że jestem
na takiej diecie, i gdy już naprawdę nie będzie
można nie zjeść, to pozwalałabym sobie tylko
na rośliny strączkowe i niektóre dozwolone
warzywa + jakieś chude mięso, jeśli chodziłoby
o obiad. Dlatego interesują mnie efekty, bo jeśli
będę tak się odżywiała, to siłą rzeczy jedną nogą
będę na "terytorium" tej diety.
xx
Gość
Dieta plaż południowych rzeczywiście działa.
Trzeba się do niej jednak stosować bez odstępstw. No i efekty są widoczne po stosunkowo długim czasie (szczególnie w porównaniu z ABC ).
Wypróbowana
Mam gdzieś dobrą niskokaloryczną dietę na takie sytuacje(proteinowa? Nie pamiętam nazwy :c wzięta z jakiejś gazetki z dietami)
Wygląda mniej więcej tak: śniadanie - kawa, obiad - befsztyk, kolacja - sałata z cytryną. Gdzieś tam przewijają się też raz na jakiś czas 'małe jabłko' czy 'mała pomarańcz'. Poszukam dziś tej gazetki i postaram się jak najszybciej umieścić.
Tey starsynie nerwowa jestem. Pzskuj i opierdalam, ywasycya mojemu si dostaje przeważnie za nic. Czasem nic nie zrobi, nawet nie powie a we mnie aż się gotuję. No i niestety odbija się to na kłótniach
Offline