forum pro ana
Hej, wybaczcie, wyjechałam zanim dostałam maila z aktywacją. Mogłam oczywiście napisać, że mnie nie będzie. Dlatego póki co, czekam na decyzję Tary, czy mam zakładać dzienniczek.
Tymczasem walczę, walczę i walczę.. Pozdrowienia Dziewczyny!
dostałaś maila?
jezu jaki ja jestem zyciowy nie ogar po tych obronach konto założone sprawdź pocztę
Hej, to jak? mogę się rejestrować?
jutro rano bedzie
przepraszam
hahaha, no tak jakby, ale spoko, nie przejmuj się, dziewczyny pisały, że masz sajgon w pracy.
Cierpliwość jest moją mocną stroną
myślę że Kate
siema wiatam, za bardzo nieogarniam jeszcze życia a tym bardzie forum czy ktos tu cezka juz dos długo na przyjęcie
??
hahaha, a ja sobie wyobraziąłm jakieś ogromniaste porcje z furą ziemniaków i schabowym
Kate napisał:
co któryś dzień jem tyle co mąż i to niestety mnie gubi.
żeby to nie zabrzmiało dziwnie, mój mąż też jest wege i też ma swoje przejścia z zaburzeniami odżywiania, więc 'jem tyle co mąż' oznacza 'maks 1000 kcal'
Hej, hej, Adminko!
Kolejny dzień walki. Idzie w miarę, ale co któryś dzień jem tyle co mąż i to niestety mnie gubi. Na razie waga spada o 100 gram raz na kilka dni. W sumie grunt, że spada, ale muszę być bardziej konsekwentna i zacząć wreszcie pić czarną kawę (bo tej łyżeczki cukru nie dam rady się wyrzec) i absolutnie nie jeść po 18.00.
Wczoraj fajnie. 2 wafle ryżowe (te cienkie z Tesco czyli razem 74 kcal), 2 kromki domowego chleba razowego (liczę 200) i sałatka z odtłuszczonej fety, pomidora i kukurydzy (nie wiem, 250?). Ogółem około 600 kcal.
Dziś zrobiłam sobie ryż na chudym mleku (1 garść) z kakao i cukrem. Liczę 350 kcal przez ten cukier głównie. Kawa z łyżeczką cukru. Nie mam pojęcia co zrobić na obiad, żeby zmieścić się w 250 kcal. Może potrawkę z marchwi i selera z zielonym groszkiem z puszki?
Śniadanie:
pół kromki upieczonego samodzielnie chleba razowego
z chudym twarożkiem rozrobionym ze szczypiorkiem
kawa z łyżeczką cukru i mlekiem 0,5%
Drugie śniadanie:
herbata czarna bez cukru - 4 kubki
Obiad planowany:
2 kolby kukurydzy z wody
Planowana kolacja:
-
Dziś jest drugi dzień diety 600 kcal i już nie spieprzę.
Waga z wczoraj 66kg (po zawalonym dniu jeszcze nie zeszło)
ps. zaokrąglam wagę do wyższej, zawsze, chyba, że wyjdzie mi ,1 lub ,2
trzymaj się kochana wkrótce będzie mniej, wierzę w to
No i dzień dołka... waga bez zmian po napadzie, a mogło być już mniej.. zawsze mam tak samo po rozmowie z mamą przez telefon.
Dziś kolejny, mam nadzieję udany, dzień. Od rana tylko cienka kromka pieczonego w domu chleba z miodem i kawa z mlekiem 0% i płaską łyżeczką cukru. Na obiad robię wegańskie leczo z papryki, cukinii, pomidorów, z dodatkiem cebuli i czosnku oraz dużej ilości przypraw.
Waga wróciła do poziomu z przed okresu, czyli zgubiłam nadmiar wody. Oby już teraz szła tylko w dół.